` prosiłam go , żeby nie ćpał. Chciałam , żeby zmienił to swoje życie. O ile to można tak nazwać. W sumie to nie było nawet egzystowanie. Przecież on nawet nie był. On żył , gdzieś indziej. Chciałam , żeby choć spróbował od tego uciec. Odciąć się. Ale on tak perfekcyjnie uciekał od moich starań. I chyba niszczył mnie tym bardziej niż jego to zajebane gówno w proszku. / abstractiions.
|