Była zima, Grześ pod blokiem czekał w furze aż godzina się skończyła,
ukochana wychodziła mądrzejsza o lekcję,
trwało to pół roku, może trochę więcej
nim Grześ poznał prawdę o tym douczaniu,
geografia polegała na dymaniu.
Podczas gdy Grzegorz palił szlugi w samochodzie,
korepetytor ruchał Glorię na komodzie./ Mixtape prosto sokół i juras- ostatni moment
|