Zauważyłam, że zawsze z biegiem czasu zaczyna się coś jebać. Na początku jest niesamowicie, staramy się o siebie wzajemnie. Ja udaję niedostępną, a Ty romantyka. Zaczynasz mi się podobać coraz bardziej. Nie mogę zasnąć bez chociażby Twojego "dobranoc Słonko", a potem? Potem już mnie masz. Traktujesz jak swoją własność i zakazujesz mi robienia tego co niegdyś było moją codziennością. Powstaje zgrzyt, sprzeczka, kłótnia i wojna, w której któreś z nas zawsze polegnie.
|