jestem wyczerpana czekaniem na lepsze. wykończona. a najgorsze jest to, że trzeba każdego dnia jakoś żyć. i naprawdę wkładam dużo siły w to, aby normalnie funkcjonować. zwątpiłam już w wszystko. w siebie. w innych ludzi. w cały świat. ile trzeba czekać na to, aby szczęście w końcu nadeszło? ja od 2 lat go nie spotkałam na swojej drodze. i zwyczajnie jestem zmęczona. brak mi sił, wiary, nadzieji.
|