W sumie nie wiem co robić. Miałam iść powiedzieć żeby się odwalił. Byłam pewna, że chce mnie przelecieć, wkroczyłam z bojowym nastawieniem do mieszkania. W powietrzu unosił si przyjemny słodkawy zapach cynamonu i czegoś co trudno mi bliżej określić. Zdjęłam buty, moją futrzaną kamizelkę powiesiłam na wieszak i weszłam do pokoju. Zdębiałam, masa świeczek. Było mi miło, ale usiadłam na jego fotel i zapytałam "co to jest?". "Obiecałem Ci że będzie miło... aż na usta cisneło się "i tak mnie nie przelecisz", ale przemilczałam wypiłam piwo a on wziął mnie za rękę i poprosił, żebym się położyła na obiecany masaż. Zacisnęłam zęby. Nie było sexu tylko masaż i długa rozmowa, a ja mam burdel w głowie bo z jednej strony wiem ze on czeka az si odezwe z drugiej mysle ze mnie podpuszcza;/
|