Nie, nie boli mnie to, że on podejdzie do kumpeli i się z nią powygłupia. Boli mnie to, ze już nigdy mi tak nie zrobi. Bo sama tego chciałam. Zraniłam Go. W chuj Go zraniłam. Zasłużyłam na to. Ma racje, ma prawo się do mnie nie odzywać, ma prawo wyzywać, zniszczyć-zrozumiem. On jednak, postanowił mnie najbardziej katować-odzywać się do mnie. Jedynie on wie, jak się czuje. On wie teraz, kiedy wie że Go kochałam jak boli mnie jego głos, jego wzrok wbity we mnie. On wie, jak to boli. Bo sama mu to zrobiłam. /pojebanezycie
|