wokoło patrzą na mnie setki głów, ktoś do mnie przeraźliwie krzyczy znów. związane mocno ręce, nogi mam, wychodzę z siebie jakby w inny świat. przede mną długa, kręta droga w dal, nie widzę końca, w oczach ciemność mam. prawie nieprzytomny duszę sie i nie wiem ciągle co ze mną jest..
|