Nadeszły te chwile, w których mam ochotę uciec jak najdalej stąd. Nie myśleć, nie czuć, mieć ''wyjebane'' ? Niestety tak się nie da. Co zrobić, żeby stać się obojętną ? Unikać spojrzeń, które tylko pogarszają to wszystko ? Dlaczego jest tak, że mimowolnie uśmiech się pojawia? Chcę mieć spokój przestać o ''tym'' myśleć. Zakład ? Mogę się poddać i przegrać. Po prostu nie mam siły pogrążać się w to coraz bardziej .
|