Za oknem księżyc świeci na niebie,
w pokoju głucho pusto,
gdyż nie ma Ciebie!
Na łóżku przykro leżeć,
gdy sen dla mnie zbyt łaskawy nie jest.
Wtem widzę Ciebie,
na jawie czy we śnie już sama nie wiem.
Wyciągam ręce jak wtedy w dzień.
Po chwili wszystko pryska jak sen.
Zostałam sama z bolącym sercem i łzą,
która wyschnie gdy znów będziesz przy mnie.
|