'wyszła o północy na papierosa. nie dawała rady, jej psychika nie wytrzymała. pierwszy raz sie tak strasznie popłakała. nic jej w życiu nie wychodziło, siedziała całymi dniami sama, mówiła, że jest chora, ale nie była fizycznie. była chora psychicznie. paliła, łzy ciekły jej na szluge, zgasiły. kilka razy próbowała odpalić, ale nie umiała. a wszystko, przez skurwiela, którego tak mocno kochała. po pół roku, nic sie nie zmieniło, nic ! kilka tygodni temu, napisała mu wszystko, jak jej zależy, ale miał na to wyjebane, znów urwali kontakt. to koniec, nie umie się z tym pogodzić... ' chuj.ciwdupe
|