Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44, która ma 25-cio letnią córkę. Mój ojciec, który jest wdowcem, ożenił się z tą dziewczyną, i tym samym został moim zięciem, bo to mąż mojej córki. W ten sposób, moja pasierbica została moją macochą, bo jest żoną mojego ojca. Urodził nam się syn, który jednocześnie stał się bratem żony mojego ojca i jego kuzynem oraz odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem.
Żona mojego ojca też urodziła syna, który jest moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednocześnie moim wujkiem, bo jest synem córki mojej żony. O ile mąż matki kogokolwiek jest jego ojcem, wychodzi na to, że ja jestem ojcem swojej żony i bratem swego syna, i w ten sposób jestem swoim własnym dziadkiem. /// haha xd
|