Zaczęło się pięknie. Byli umówieni na szesnastą. Ona była pierwsza. Po chwili, w oddali zauważyła jego sylwetkę. Choć na dworze było ponad 2O stopni, czuła, jak jej ciało przeszywa chłód. Usiadł. Rozmawiali. Płakała ze szczęścia. Już mieli się pocałować ... gdy usłyszałam głoś mamy 'Wstawaj!'
|