|
' muszę Ci się zwierzyć. ' - zaczęłam. miał wielki pytajnik narysowany na ustach. ' no mów. ' - wyjąkał. ' blada usiadłam obok niego. cały czas trzymałam go w niecierpliwości. ' Ja pierdole. ' - syknął. ' przy mnie się nie przeklina! ' - krzyknęłam. łzy nie wytrzymywały ciśnienia. spływały mi po policzku. ' młoda powiesz mi w końcu ? ' - zapalił papierosa. ' fuj! ' - wyrwałam mu go z dłoni. ' no i co Ty robisz ? mów co się dzieje. bo zaraz to Ja obok Ciebie się rozbeczę jak dziecko. ' - odparł. ' no bo Ja chcę grzywkę! ' - roześmiałam się. popatrzył na mnie jak na idiotkę. ' pierdole. będzie dobrze. ' - syknął poprzez zęby, zapalając kolejnego szluga. ' nie słuchasz mnie w ogóle. ' - wyjąkałam. ' pierdol to. ' - odparł. ' ej. zostawiła Cię ? ' - zdziwiłam się. ' nie wcale. po prostu ze szmaciła. ' - wyrwał z siebie. rozpłakał się na moich oczach. zakryłam dłońmi twarz. potrzebował mojego wsparcia, a Ja gadałam o swoich włosach. ' damy radę młody. ' - wyszeptałam na koniec. / lalkowata
|