Stała na środku chodnika . Rozglądała się i myślała "nie mogę dłużej czekać, nie chcę''. "Po co ma wracać? Niech lepiej odwoła te wszystkie obietnice i da mi święty spokój". Stojąc tak chwilę i rozmyślając chyba postanowiła, że będzie żyć dalej jakby on się nigdy nie pojawił, lecz kiedy stanie przed nią powie tylko "teraz Ty poczekasz na mnie".
|