` rano z trudnością podniosła się z łóżka. Z na pół otwartymi oczyma podeszła do szafki z ciuchami, wyciągnęła ciemne jeansy , oczojebną męską bluzę , którą kupiła w Cropp'ie i jakiś tam podkoszulek. Ubrała się wyszła do kuchni. Pocałowała mamę w policzek za umiejętność przewidywania przyszłości , która zrobiła jej śniadanie. Ogarnęła się i z ledwością wybiegła na autobus. Wiedziała , że dziś coś się wydarzy. Wysiadła z autobusu i jak co dnia poszła do sklepu po wodę. Właśnie wychodziła, gdy na pobliskich ławkach ujrzała jego. Nie wiedziała co się dzieje. Do cholery w końcu on wyprowadził się. Mieszkał 258 km od jej domu. Ich wspólny kumpel zauważył jej pytający wzrok. Podszedł do niej ze szlugiem w ręku i wyjaśnił, że wrócił a ona w tym momencie odwróciła się na pięcie i ze łzami w oczach złapała taksówkę i wróciła do domu. Wiedziała, że dla niej nie ma już życia. Wraz z jego powrotem wróciło wszystko. Wspomnienia, jego zapach, wzrok, dotyk. Po prostu wróciła miłość. / abstractiions.
|