tak, znów nadchodzi jesień. znów daję się porwać w ten stan. romantyczna zaduma zagościła w moim sercu wraz z pierwszym jesiennym deszczem. teraz każda sekunda będzie pełna wspomnień, marzeń i myśli. każdy liść spadający z drzewa, jak co roku będzie miał wartość sentymentalną. wszystko będzie symbolem czegoś, a zarazem obrazem nicości, jaką przynosi końcówka roku, słota, zima. znów będę spędzała samotne wieczory i noce przy kominku z kubkiem gorącego kakao patrząc bezmyślnie w ogień. znów na mojej liście zagoszczą stare melancholijne piosenki, będę chodzić powoli, uśmiechać się tajemniczo, patrzyć w okno i nucić pod nosem. przypomnę sobie zeszły rok, podsumuję go, a później wszystkie inne lata, miesiące i dni. a następnie ogólnie rzecz biorąc będę po prostu całe dnie spędzała siedząc i myśląc o Tobie tak twórczo, jak nawet nie przeszło by Ci przez myśl.
|