siedziała wczoraj ze znajomymi, jeden z nich rozmawiał przez telefon i powiedział komuś żeby do nich przyszedł.. nikomu nie chciał powiedzieć z kim gadał.. po 10 minutach zobaczyła że ON idzie w ich stronę.. przywitał się ze wszystkimi.. wszyscy siedzieli i rozmawiali, ON cały czas patrzył na nią.. przyszła jej pora i miała iść do domu.. żegnając się z nim on przytrzymał dłużej jej rękę, uśmiechał się i miał świeczki w oczach. / jesteswspomnieniem
|