Na dworze była ulewa, a ja siedziałam samotnie otoczona czterema ścianami. Gdy miałam zejść na dół, by zrobić sobie coś ciepłego do picia, przyszedł sms od niego - najlepszego przyjaciela, z którym niegdyś wiązałam swoje nadzieje.. "Spotkajmy się teraz, muszę Ci coś powiedzieć, to bardzo ważne.. O nic nie pytaj, po prostu wyjdź w moją stronę". Ku mojemu zdziwieniu ubrałam szybko kurtkę, założyłam buty i szybko wybiegłam z domu nic nie mówiąc rodzicom. Kiedy zobaczyłam go w oddali byłam coraz bardziej ciekawsza. Zbliżając się do niego szybkim krokiem, głośno pytałam po co chciał się widzieć, a on delikatnie złapał mnie za głowę uspokajając delikatnym muśnięciem ust, po czym spytał: " Teraz się domyślasz? " Uśmiechnęłam się delikatnie odpowiadając "Ja Ciebie też". / krwawy.szept
|