Niech zgadnę, siedzisz w domu i myślisz o nim,
ściskasz telefon co nie dzwoni, pierwsza łza i boli
nikt nie odbiera od godzin dwóch, za chwile zbraknie tchu
i napiszesz mu sms, że to koniec już.
Bo dlaczego nie odbiera teraz?
Myślisz : "Nie wybaczę mu dziwki i melanż"
"Wyślij" klawisz pewnie wciskasz, bo masz już go dosyć,
niech zgadnę, leżysz na łóżku i poprawiasz włosy.
A on wyłączył telefon wchodząc na oddział,
bo ma co, dwóch godzin lekarz mówi, że "Tak los chciał"
Niech zgadnę, myślisz, że "Żywot nic nie wart,
już ostatni raz zadzwonisz, później znajdziesz gałąź w parku"
Ona potrzebuje cię bardzo, ty potrzebujesz ją bardzo
i zacznijcie wierzyć twardo w to.
Ty nic nie pisz, schowaj telefon w dłonie,
ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej.
|