1cz.
Wróciła do domu, cała przemoknięta po burzy i bez słowa przebrała się w suche dresy. Siedząc na oknie wsłuchiwała się w krople deszczu mocno uderzające o parapet i opuszkami palców naśladowała ruchy kropli spływających po szybie. Chuchnęła na okno i w tym miejscu narysowała serce. Pomyślała o nim i o tym jak pięknie mogłoby im razem być. Nie wiedziała, że gdy wracała taka przemoczona ze śladami tuszu na policzkach, on ją widział. Mieszkał obok i widział ją, stojąc w oknie. W tym momencie usłyszała pukanie do drzwi. Z tych mokrych włosów splotła wcześniej warkocza, ale teraz zgarnęła wilgotne włosy do tyłu, co nadało jej zmysłowy, ale niewinny wygląd. Poszła w kierunku drzwi. Wahała się przez chwile, czy je otworzyć, ale zrobiła to. Ujrzała jego.. nie wiedziała co powiedzieć, więc on po prostu wszedł, zamykając za sobą drzwi. Rozejrzał się trochę, a ona w tym momencie wróciła do pokoju, na parapet, na którym wcześniej siedziała.
|