Trzeba się uwolnić od towarzystwa, zmienić po prostu otoczenie. Nie żeby mi nie pasowało, aczkolwiek chce trochę odpocząć od tych wszystkich zmartwień, kłopotów czy atmosferę w domu czy wśród znajomych. Po prostu mam już dosyć, nie wiem dlaczego. Nie mam chęci do życia, żyje se bo żyje. Po co? Dla kogo? Sama nie wiem. Gdy powiedziałam o moich przemyśleniach przyjaciołom, o moich zamiarach dotyczących śmierci to jebli mi w głowę. Dobrze wiem, że nic by się nie stało gdybym zniknęła. /czarnemamby
|