Spotkali się w parku. Rzucili w swoje strony krótkim spojrzeniem, odwrócili się każde poszło w swoją stronę śmiejąc się po cichu... Następnego dnia znów się spotkali w tym samym miejscu, ale żadne z nich nie miało odwagi by podejść... Więc znowu się rozeszli... Tak było przez kolejnych kilka dni, aż w końcu on zobaczył ją z kimś innym... Nie wiedział że to starszy brat więc rozczarowany odszedł, ona nie widząc smutnej miny na jego twarzy wróciła następnego dnia do parku, lecz jego już tam nie było... Nie spotkali się już nigdy więcej... Każde z nich wybrało inną drogą, nie razem bo osobno... Nie dali sobie szansy, nie dali szansy temu co było miedzy nimi...
|