A w tym śnie podawał rękę, mówił że znów sam, że znów pomocy... potrzebuje. Zostawiła go ponadto, nazwała go chujem? Taka wielka miłość, która z reguły bywa krótka, choć to tylko sen, wiem że styl - straci go do jutra. Gdzie ona była kiedy, potrzebowałem czułości, teraz myśląc że całowałem ją, przyprawiam o mdłości. Wracaj z tych wakacji, pokaż mi się na oczy, krzyknij w końcu że go kochasz, pokaż ile w sobie masz mocy.
|