serce waliło mi jak oszalałe. przed oczami robiło się ciemno, a ręce trzęsły się do tego stopnia, że nie mogłam w nich nic utrzymać. usta powoli zaczęły sinieć. usiadłam , bo nie byłam w stanie utrzymać się o własnych siłach. ' Kinga, co jest?!' - podbiegła zdenerwowana mama. ' niee .. nic ' - wydusiłam z siebie. nagle Jej wzrok przeniósł się na stolik nocny. doskonale wiedziałam co zobaczyła. 'cholera jasna, miałaś nie brać tych pierdolonych tabletek' - wydarła się, zabierając pudełko. patrzyłam się na ścianę, nic nie mówiąc. nie miałam sił tłumaczyć Jej , że to nie ja - to uzależnienie. nie umiałam przyznać się , że przegrywam z tymi dużymi, białymi pigułkami. / veriolla
|