….Nie wierzyła w to co ją spotkało. Chłopak, który do tej pory był dla niej ,jak książę z bajki dla dzieci, niedościgniony i wymarzony. Stał się kimś więcej, stał się zupełnie realny. Spędzali ze sobą całe dnie śmiejąc się w najlepsze. Wszystko było tak fantastyczne, jak w jej marzeniach. Niestety każda bajka się kiedyś kończy. Książę odszedł, tak bez żadnego wyjaśnienia, bez żadnego żegnaj, beż żadnego spierdalaj. Tchórz! Odszedł, jakbyśmy się nigdy nie znali.//mezczyznoholiczka
|