stałam w bramie z laskami i kilkoma chłopakami, paliliśmy fajki, śmialiśmy się, gadaliśmy. po chwili zadzwonił mi telefon, odebrałam i usłyszałam tylko 'kurwa, gdzie ty jesteś?! miałaś być 10min temu, czekamy z chłopakami!' . miałam ochote odpowiedzieć że mam swoje życie i nie bede robic tego co ktoś mi każe, jednak tylko rozłączyłam sie i wróciłam do najlepszych ludzi na świecie. nie mam zamiaru czuć sie jak zamknieta w jakiejś klatce.
|