On szalenie przystojny, wysportowany chłopak, o którym marzyły wszystkie dziewczyny ze szkoły, nawet ona -szara myszka , ale czasem gdy wymagała tego sytuacja potrafiła stać się oziębłą suka bez uczuć jednak nie lubiła siebie takiej. Każdego dnia uśmiechała się od ucha do ucha, cieszyła się z każdej chwili, jednak ból zżerał ją od środka. Zakochała się w największym lowelasie w szkole, nie mogła znieść myśli, że gdy są na korytarzu podczas przerwy ma go tak blisko, na wyciągnięcie ręki, ale nic nie może zrobić, bo na każdej przerwie był oblepiany przez stado rozjuszonych dziewuch, które chciały się z nim umówić. Siedziała cicho na parapecie otoczona swoją klasa . lubiła czasem podłączyć słuchawki do telefonu i tak po prostu odpłynąć, nie myśleć o nim.
|