siedziała sobie w jednej z kawiarni na deptaku przy plaży . z widokiem na może . była bardzo spokojna bo oderwała się od rzeczywistości . wszystko zostawiła w swoim mieście. patrzyła na przewijających się przez deptak ludzi . i w pewnym momencie jej oczy wychwyciły znajomą sylwetkę skręcającą akurat do tej kawiarni . przyjrzała się bliżej i zobaczyła jego . szybko odwróciła wzrok . jak bardzo żałowała że wybrała właśnie tą knajpkę . dalej przyglądała się na deptak i widniejące za nim morze . - mogę dotrzymać ci towarzystwa ? - podniosła wzrok . chociaż i tak wiedziała kogo tam zobaczy -jeżeli chcesz to proszę ... - siedzieli tak przez dobrą godzinę i rozmawiali jakby świat wgl nie istniał . wtedy już niczego nie żałowała ...
|