Jak dwa motyle, które krążą wokół siebie, zbliżają się, oddalają, doganiają się i znów rozdzielają, żeby wreszcie usiąść na tym samym liściu, i umrzeć ? bo wiedzą, że dzień życia, który im dano do dyspozycji, zaraz się skończy ? tak samo my siedzimy nieruchomo, wdzięczni, słuchając nawzajem swoich oddechów.
|