Weszła na komputer jak zwykle godzina 21. Odpaliła gg i przeglądała do kogo by tu napisać. Stwierdziła jednak, że nie ma już na nic ochoty. Włączyła jakąś dołującą piosenkę aż w końcu zobaczyła - ***** (jej ukochany) przesyła wiadomość. Odczytała jej treść 'spierdalaj szmato' po czym wylała z siebie wszystkie chyba łzy. Czuła, że serce jej pęka, a tak naprawdę nie mogła nic z tym zrobić. A za co to wszystko? Za to że kochała?
|