- weź rusz się .! podejdź do niego - nie - no podejdź . zobacz jak on na ciebie patrzy widać że mu przykro . - no i trudno a jak mi było przykro to co ? jego to nie obchodziło nawet na mnie nie spojrzał . a teraz jak on chce przeprosić to myśli że będę czekała na niego z otwartymi ramionami ? się kurde znalazł książę z bajki . znajdę sobie innego . - no weź przestań podejdź . - no dobra podejdę - podeszła strzeliła go w policzek - za to że moje serce nadal jest w gipsie - przepraszam - n ok przeprosiny przyjęte ale ja tego drugi raz nie przeżyję więc żegnaj .
|