Panie Boże, przecież ja jestem zbyt słaba na to pierdolone, wypełnione fałszem, pełne problemów i rozczarowań życie. ja nie chcę, słyszysz ?! nie chcę tkwić w tym bagnie, do którego z każdym krokiem wchodzę głębiej. tu, gdzie o byle gówno leci kropla łzy i potem nie ma powrotu. tonę. tonę w morzu łez. proszę, zabierz mnie. zabierz jak najdalej stąd. z dala od zawodów, żalu i obłudy. zabierz mnie w najbardziej znane miejsce wszechświata, gdzie kończy się smutek a zaczyna najpiękniejsze życie po śmierci.
|