Siedziała na parapecie, wyglądając przez zaparowane okno, czując chłod i ocierając z policzków łzy liczyła na to, że on choć trochę jeszcze o niej myśli . Dziękowała Bogu za to, że mogła poznać tak barwną osobę, jednakże czuła, że przez to straciła część siebie, część bez której znacznie trudniej jest jej żyć.
|