Ogarnia mnie strach. Nie wiem, czego się boję. Może boję się świata. Tego co mnie otacza. Może odczuwam strach przed spotkaniem z ludźmi, bo znów trzeba będzie grać... grać, że wszystko jest ok, że mam się dobrze, że jestem zdrowa, że cieszę się z życia, że mam obok siebie zawsze kogoś kto mi pomoże. Nie prawda. Nikt mi nie pomoże. Nie chcę pomocy, bo nikt nie zrozumie co czuję.
I zamknę znów drzwi w swoim pokoju, zasunę zasłony, siądę z kubkiem gorącej herbaty i zacznę czytać. Tylko wtedy nie czuję się otoczona przez problemy tego świata. Nie czuję strachu, który muszę skrywać pod sztucznym uśmiechem.
|