Dziś minął miesiąc od naszej poważnej rozmowy.Wczoraj postanowiłam to uczcić,tak na zapas.Upiłam się.Nie pamiętam nic.Zupełnie.Jedyne co zapamiętałam,to to,że krzyczałam,siedząc na ławce,że chcę żebyś przyszedł,że życie bez Ciebie nie ma sensu.Koleżanka dzwoniła do Ciebie .Było ze mną bardzo źle.Prawie zapiłam się na śmierć.Nie odbierałeś.Jakimś cudem znalazłam się w domu.Był to najgorszy dzień w moim życiu.Nie było Cię przy mnie.Ale dziś już wiem dlaczego.Jesteś chory,wtedy smacznie spałeś.Rozumiem Cię.Tylko ,że ja powoli zaczynam sama się siebie bać.Jestem tak nieobliczalna.Niszczę się.Nie wiem co się ze mną dzieje.Rodzice mówią " Nie rób takich głupstw,nie ten to inny".Nie rozumieją.Nie będzie innego.Teraz czekam na telefon od Ciebie.Masz zadzwonić,jak wyzdrowiejesz.I mamy się spotkać.Nie mogę się doczekać.
|