ani przez pół sekundy nie zwątpiłam, kocham sposób w jaki do mnie mówi, w jaki o mnie mówi, kiedy jest zazdrosna, kiedy na mnie krzyczy, kiedy pokazuje mi w każdym słowie jak bardzo jestem jej, uszczęśliwia mnie mówiąc do mnie mała, krzycząc, czy robiąc cokolwiek innego. Lubię ten jej głos kiedy planuje, kiedy mówi mi co będzie za 20 lat i tą jej pewność w głosie, uwielbiam tą gotowość ,że nawet na końcu świata będzie na mnie czekała. Kocham ją tak ogromną miłością, że aż się tego boję, ale ją kocham. I właśnie wyrzuciłam z siebie to wszystko, czego nie umiem jej ze szczegółami powiedzieć, ale co czuję..
|