Wiosennej kurtki z minionych czasów X musiałam się pozbyć, chociaż gdybym wcześniej pomyślała na pewno bym tego nie zrobiła. Dlatego zimowa, zajmująca mega dużo miejsca w porównaniu z innymi, wyblakła, przykrótka, nienadająca się do noszenia zostanie w mojej szafie na bardzo długo -dopóki w krew mi wejdzie wyraz jego twarzy i te najlepsze ze wszystkich zdarzeń związanych z jego postacią. Chcę, żeby wszystko możliwe mi Go przypominało. Co dzień kilkakrotnie słucham piosenki, której refren brzmi: "ja na krwi mojej Ciebie nosić będę". Nie chcę zapomnieć. Może kiedyś to wszystko mi się odwidzi, ale na razie tylko tymi pięknymi chwilami potrafię podnieść moje samopoczucie. niczym innym. Przeszłością..
|