Siedzieli na trawie i wpatrywali się w gwiazdy.Powiedziała:Kocham cię,ale nie możemy być razem.-Dlaczego?-Ja cie kocham ale zdradziłam cie-Co?Dlaczego?-Całowałam się z nim-Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie-Nie wiem,ale do niczego nie doszło,pamiętasz jak powiedziałeś,że nigdy mnie nie zranisz?Zrobiłeś to.-Kiedy?-Pojechałeś na weekand z tą swoją przyjaciółką,nie dzwoniłeś,nie odbierałeś,byłam zła...-Ale ja cb na prawdę kocham i potrafię wybaczyć,jedna zdrada nie potrafii zniszczyć miłości,nie przekreśli tych miesięcy-Przepraszam.-Wybaczam-Czemu?-Bo cię kocham tak jak ty mnie.-Pocałuj mnie.-Co?.-Pocałuj mnie i jeszcze raz powiedź,że mnie kochasz. -Dobrze, kocham cie najbardziej na świecie-Ja cb też,ale nie mogę żyć ze świadomością,że cię zraniłam-ale najważniejsze żeby wybaczyć,ja ci wybaczyłem,więc ty też wybacz sobie samej-Nie, wybacz,nie mogę,przepraszam,żegnaj-Nie,zostań-Nie mogę.Pobiegła w stronę lasu.Kiedy ją znalazł wisiała na sznurze.Miłość nie zawsze jest piękna...
|