usiadła na huśtawce , włożyła słuchawki w uszy i zamknęła oczy. wiatr rozwiewał Jej blond włosy. spod powiek zaczęły wyłaniać się łzy - grube krople, spadające na Jej dekolt.nie liczyło się nic - nic poza tą cholerną myślą: 'dlaczego rani innych tak mocno'
|