Cz.3.W pewnym momencie chłopak wstał i ze wzrokiem wbitym w sufit powiedział "Ja lepiej już pójdę"...Poszedł w stronę drzwi.Dziewczyna odprowadziła go wzrokiem.Jej serce krzyczało ale rozum zabronił Jej go zawrócić. Stajać przy drzwiach obrócił Się jeszcze raz w Jej stronę mając nadzieje , że jednak będzie chciała żeby został.Zawoła "poczekaj" i poprosi żeby ją przytulił.Ale nic takiego Się nie stało.Wyszedł z Jej pokoju, później mieszkania i klatki.Skręcił w lewo i udał Się w ich miejsce spotkać.To tu był pierwszy pocałunek , pierwsze "Kocham Cię" i nawet pierwsza kłótnia.Usiadł na ich murku .Siedział tam jakieś 2-3 godziny.W pewnym momencie zmęczony położył Się na murku zamykając cudnie niebieskie oczy.Po policzku popłynęła mu łza.Może i był facetem i to silnym ale tego nie potrafił przetrawić.Gdy tak leżał usłyszał kroki to było dziwne bo rzadko tam ktoś chodził. Otworzył oczy i usiadł szukając autora kroków.To dziwne ale to była ona.Nie wygladała już tak jak rano...
|