Minęło 11 dni wakacji, na upartego można stwierdzić, że 12. A nie dość, że czuję jakby przez ten czas minęło pół roku, to jeszcze odczuwam zimę, która od lata jest daleko. Zachmurzone niebo, przez co dzień wydaje się krótszy, gorące kakao, koc i kanapa, książka, którą czytam od rana do wieczora z przerwą na śniadanie, obiad i parę chwil przed komputerem. I koc nie wystarcza. Do tego jeszcze gruby sweter i kot ogrzewający stopy. Nawet nie chce się wyjść z domu do biblioteki, czy przyjaciół. Podczas czytania nie myślę o niczym zbędnym. I o to chodzi..
|