Chodź zabiorę cię na moje osiedle
Wypijemy, zapalimy.
Pokażę ci, jak żyjemy, jak się bawimy.
Nie bój się będę przy tobie cały czas
bo mógłbyś dostać w płomy, joka to by był kwas.
Za rączkę cię złapię, przeprowadzę przez pasy.
Spokojnie nie drapię, nie opierdolę z kasy. [ grubson]
|