Wstaje z samego rana czuje głód nikotynowy, a więc biorę pierwsze lepsze ciuchy. Ubieram się i idę szybko do sklepu ze słuchawkami na uszach.. bo chwili czuje jakby ktoś haczył moją nogę, odwracam się, i patrzę a to znów On, mówisz mi "siema", ja stoję taka zdumiona, jak by mi mowę odebrało, a ty znów "halo, siema. co ty ludzi nie poznajesz?" ja otrząśnięta odpowiadam " a no siema, siema. nie no poznaje" Wracają ze sklepu cały czas myślałam czy to przypadek czy w końcu Bóg o mnie pomyślał.. ? | psb.
|