Nienawidzę kiedy budzę się w środku nocy i za wszelką cenę nie potrafię zasnąć. Do głowy napływa mi miliony myśli, a ja usilnie próbuję zasnąć. Zakładam słuchawki na uszy, aby zagłuszyć ten cholerny napływ myśli. Jednak to nie działa. Wtedy wstaje, otwieram okno i siadam na parapecie. Szukam gwiazd na niebie, które chowają się za chmury. Czuję zimno otaczające moje ciało, a co za tym idzie - tęsknię. Tęsknię za jego łobuzerskim uśmiechem, za ciepłym dotykiem, który napewno by mnie ogrzał w przeciągu kilku sekund. Tęsknię za jego czekoladowym spojrzeniem. Za jego głosem. W takiej chwili chciałabym, aby był tuż obok.
|