Oglądając komedie romantyczną z chusteczkami w rękach usłyszałam pukanie do drzwi . " wrócił " - pomyślałam . Zerwałam się na równe nogi i szybko podbiegłam do drzwi . Stał tam , rzuciłam się na niego aby mocno go przytulić . Po paru minutach ciszy , zapytał niepewnym głosem : "Moge zabrać swoje rzeczy ? " . Puściłam go i z całej sił zaczęłam uderzać go w klatkę piersiową . Nie bronił się . Przyjmował cios jeden za drugim . Gdy nie miałam już siły by dalej go bić z uśmiechem zapytał : " leepiej ? " oparta o ściane zjechałam na dół . , schowałam w twarz w dłoniach . " to jak będzie z tymi rzeczami ? " - " wynoś się . ! " - wrzasnęłam
|