znamy się od roku. podobasz mi się. spotykamy się często, długo i szczerze rozmawiamy. trzymamy się za ręce, tulimy, całujemy... owszem, chciałabym z tobą być. ale to nie znaczy, że cię kocham. nie, to nie jest tak, że cię ubóstwiam. ani nie jest też tak, że się w tobie zakochałam. nie wyznaliśmy sobie żadnej miłości, więc pytasz się co ja do ciebie czuję? nic. po prostu cię lubię :) i nie jestem jedną z tych, co po głupim "myszko, skarbie, misiu", głupich buziakach czy dotyku twojej dłoni robią sobie nadzieję. dla mnie nie istnieje coś takiego jak nadzieja, za dużo przeszłam. {życietodziwka}
|