CZ.39.. obudziłam się w łóżku z tylerem, gdy wszedł w tym momencie damon i spytał, co tutaj się dzieje?! -leżymy tylko? odrzekłam. -na śniadanie zejdźcie, rzekł. -ja już się najadłam! krzyknęłam, lecz damon tego już nie usłyszał. tyler, zrobił zakład, że jeżeli, on będzie pierwszy w kuchni, to ja daję mu przeogromnego namiętnego całusa, a jeśli ja za to będę druga to na razie przez tydzień spróbuję diety stefana. zgodziłam się. niestety, ja byłam ostatnia, więc musiałam przez siedem dni odżywiać się krwią zwierzęcą, ale za to tyler, także domagał się buziaka. dałam mu. potem stefano i elena odrzekli, że jedziemy na plażę i że za 2 godziny mamy być przygotowanym, więc poszłam się spakować. kiedy pakowałam się, usłyszałam rozmowę stefana i eleny. mój brat powiedział, że to jest zły pomysł, ze względu na mnie, gdyż nie opanowałam jeszcze swojego głodu w 100%. elena zaczęła mnie broniła, że opanuję się i wyluzuję na tym wyjeździe, więc stefano uległ i pozwolił mi pojechać razem z tylerem.
|