CZ.36.. -to jak ja i stefano, mamy cię chronić? spytał damon. -a może tak właśnie miało być? może właśnie, miałam dostać nauczkę, że związałam się z wampirem?.. nie możecie mnie chronić, ja sama muszę się ochronić. -ciekawe jak się ochronisz? spytał. -zabiję go? nie no nie wiem.. nie umiem od niego odejść, bo go kocham i nie chcę go stracić, gdyż dużo ze sobą spędziliśmy czasu i bardzo mi na nim zależy. odpowiedziałam. -o czym rozmawiacie? spytał tyler, przychodząc do mnie i przybliżając swoje usta do mojej szyi. -tyler, co zrobisz, kiedy z tobą zerwę? spytałam ze łzami w oczach. -co?! odrzekł zdziwiony. -co zrobisz, kiedy z tobą zerwę? spytałam ponownie. -ty mówisz poważnie? spytał. -tak, odpowiedziałam. -to mówi się trudno, bo na pewno cię nie zabiję, bo cię zbyt mocno kocham. być może, wkurzę się i zabiję elenę, a wtedy twoi bracia cię znienawidzą. -weź, ogarnij co ty gadasz?! moja krew dobija ci do głowy! krzyknęłam z przerażeniem. -spokojnie, odrzekł tyler.
|