CZ.33.. po nie udanych próbach, każdy poszedł spać. gdy rano wszyscy się obudzili, zobaczyli mnie. szczęśliwą i uśmiechniętą. tyler przytulił mnie i jego twarz się zmieniła. -tyler, wszystko w porządku? rzekł stefano. -ty jesteś człowiekiem? spytał tyler. -no właśnie.. jestem człowiekiem, odrzekłam. -zaraz wracam, powiedział tyler. -trzymaj werbenę, na wypadek, gdyby coś, odpowiedział stefano. -gdyby coś? spytałam zdziwiona. -oj na wypadek, przecież teraz nic nie wiadomo, rzekł damon. -okej, okej. spoko, odpowiedziałam. -tyler, rzekłam. -nie podchodź do mnie! lepiej byłoby, gdybyś była wampirem, wtedy nie byłoby mi tak trudno! odrzekł tyler. -ale, może to i lepiej, że stałam się człowiekiem.. a w ogóle zobacz na elenę i stefana, elena jest człowiekiem, a stefano wampirem i jakoś są dalej razem, odrzekłam. -ale stefano nie żywi się ludzką krwią! powiedział tyler. -a może w końcu .nauczysz się zapanowywać nad swoim głodem? spytałam, a po chwili dodałam, damon może ci pomóc.
|