♣ Bal, pożegnanie ze szkołą, ludźmi. - Poloneza czas zacząć! - krzyknęła któraś z nauczycielek. Wyszliśmy. Pierwsze koło, drugie - i jest, stoi i patrzy. Nie myślałem o niczym, po prostu czułem jej wzrok na sobie. Stanęliśmy, partnerki chodziły dookoła nas. Układ był taki, że każdy z nas musiał patrzeć podczas przejścia każdej dziewczyny w jej oczy. Nie umiałem... Patrzyłem w jej oczy, starałem się żeby tego nie zobaczyła. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu.
|